czwartek, 3 listopada 2011

Zbiory w październiku

Zbiory w październiku cz. 1

Autorem artykułu jest Michał Maciąg



Zbliza się koniec sezonu wegetacyjnego. Jesienią czeka nas jeszcze wiele pracy. Trzeba dokończyć zbiory warzyw i przygotować grządki do kolejnego sezonu.

Październik to czas wytężonej pracy w ogrodzie, zbieramy ostatnieowoce i wrzywa. Możne zbierać jeszcze warzywa ciepłolubne np. dynie, cukinie, patisony, ale tylko w przypadku jeśli nie było przymrozków. Niekiedy zrywamy ostatnie strączki fasoli szparagowej później, uprawianej z siewu z początków lipca. Spod osłon zrywamy dojrzewające i jeszcze zielone owoce papryki. Zielone oglądamy i oceniamy, czy są one dostatecznie wyrośnięte. Drobne małe zielone o matowej i ciemnej skórce są w zasadzie niejadalne, gorzkie i niesmaczne wyrzucamy je. O tej porze już nie dorosną. Natomiast papryki wyrośnięte, lekko dojrzewające można włożyć do torebki razem z jabłkami, wówczas proces dojrzewania i wybarwiania przyspieszy się. Trzeba wykopać kolejne warzywa. Po burakach, selerach, kolej na marchew i pietruszkę. Wykopujemy też rzodkiew jesienną. Obcinamy nać, zwracając uwagę, aby nie była one przycięta zbyt blisko główki korzenia, zaś niedopuszczalne jest skaleczenie i obcięcie górnej części główki. Jeżeli wykopujemy pietruszkę z całego zagonu, warto jej ładną natkę zagospodarować, zwłaszcza zdrowe zielone liście beż śladów mączniaka i uszkodzeń. Przeważnie natkę podzieloną na niewielkie porcje mrozi się. Ale część roślin można pozostawić w gruncie do zimowania i korzystać z zielonych części aż do wiosny, okrywając pietruszkę włókniną. Na przedwiośniu nad roślinami można ustawić małe tuneliki, wtedy część naziemna szybko wznowi wzrost już przy pierwszych cieplejszych promieniach słońca.

---

Znajdziesz tu ciekawe informacje o ogrodach


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czarna rzepa - smaczny sposób na zdrowy organizm

Czarna rzepa – smaczny sposób na zdrowy organizm.

Autorem artykułu jest JBmedia



Wiek XX przyniósł ludzkości setki kuracji lekowych, które ratowały i wydłużały życie. Niestety, dały nam one również kilka pokoleń lekomanów. Zamiast aktywnie dbać o zdrowie, uprawiać sport i zdrowo się odżywiać, zażywają oni garściami lekarstwa. Tymczasem wielu chorobom można zapobiec stosując naturalną profilaktykę.

Nasze prababcie nie znały setek „cudownych” leków bez recepty, jednak wiele z nich cieszyło się dobrym zdrowiem przez dziesiątki lat z rzędu, również jesienią i zimą. Czemu zawdzięczały taką odporność? Wśród wielu czynników należy wymienić – pracę na świeżym powietrzu (jakże odległą od siedzącego trybu życia w biurze), kąpiele – zazwyczaj w zimnej wodzie (jeszcze w XIX wieku polscy chłopi myli się wielokrotnie częściej niż francuscy eleganci), brak kontaktu z toksynami w konserwowanym pożywieniu i zanieczyszczonym powietrzu a także wolniejsze tempo życia. Skupmy się na pożywieniu.

Przeciwutleniacze w każdej spiżarni

Menu naszych przodków to nie tylko tłuste mięsiwa, produkty mączne, miody i mocniejsze trunki. Każda gospodyni wiedziała o zdrowotnych właściwościach cebuli czosnku i czarnej rzepy – a najczęściej potraw z ich zawartością lub przetworów. Picie w „aptekarskich” ilościach nalewki czosnkowej nie zapewni być może świeżego oddechu, jednak pomoże obniżyć zawartość cholesterolu. Ząbek świeżego czosnku ma znakomite działanie bakteriobójcze. Syrop cebulowy pomagał szybko wyzdrowieć z przeziębienia i grypy. Ponadto obie te rośliny są cennym źródłem przeciwutleniaczy, zatem pomagają oczyścić organizm z wolnych rodników. Czosnek zawiera aż 15 różnych antyoksydantów! Mniej znaną rośliną o dobroczynnym wpływie na organizm jest czarna rzepa.

Ostra, ale zdrowa.

Wracająca do łask czarna rzepa to jedna z odmian rzodkwi (Raphanus sativus var. Niger – rzodkiew czarna), ma zatem bliskie pokrewieństwo genetyczne z chętnie jedzoną rzodkiewką. Roślina ta, w przeciwieństwie do wielu innych uprawianych gatunków, nie jest wynikiem długotrwałego kojarzenia różnych odmian, lecz ma wiele wspólnego z roślinami korzennymi rosnącymi dziko. Pierwsze wzmianki o rzodkwi czarnej pojawiły się już... na hieroglifach w piramidzie Cheopsa. Egipscy robotnicy jedli ją bowiem przy pracy, podobnie zresztą jak czosnek i cebulę. To, o czym wiedzieli nasi przodkowie, potwierdzają badania naukowe. W jadalnej części czarnej rzepy znajdziemy witaminę C, A oraz witaminy z grupy B. Gospodarkę biochemiczną organizmu usprawniają dobrze przyswajalne pierwiastki: potas, żelazo, magnez, cynk i wapń, a duże ilości siarki („odpowiadającej” za ostry smak i zapach rośliny) zapewniają zdrowie skórze, włosom i paznokciom oraz zrównoważoną pracę gruczołów łojotokowych – czyli cerę bez trądziku. Właściwości żółciopędne czarnej rzepy sprawiają, że jej jedzenie pomaga w trawieniu, odciąża wątrobę i oczyszcza organizm z toksyn. Przed chorobami chronią fitoncydy, czyli substancje bakteriobójcze. Miąższ tej rośliny działa przeciwzapalnie i przeciwbólowo, dlatego dobrze służy osobom cierpiącym na bóle zwyrodnieniowe, reumatoidalne zapalenia stawów, podatne na infekcje a nawet mające problemy z wypadaniem włosów. Istnieją jednak również przeciwwskazania do spożywania czarnej rzepy a są nimi: nieżyt jelita cienkiego, niewydolność serca, niewydolność nerek, wrzody żołądka lub jego nadkwaśniość. Rzodkiew czarna oraz potrawy i przetwory z tej rośliny mają pikantny smak, podobnie jak czosnek zmieniają woń oddechu. Istnieją jednak leki roślinne i suplementy diety wolne od tych wad.

---

Artykuł może być przedrukowywany jedynie w niezmienionej postaci z zachowaniem aktywnych linków.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Cebula - super lekarstwo

Cebula- super lekarstwo

Autorem artykułu jest miracle



Cebula, to niepozorne warzywo, jest prawdziwą skarbnicą substancji zdrowotnych. Jest jednym z nielicznych warzyw, które podczas obróbki nie traci swoich właściwości zdrowotnych.

Nie ma praktycznie znaczenia czy zjemy cebulę surową, czy ugotowaną. Cebula zawiera wiele witamin m.in.A, B1, B2, B6, B7, C i PP. Jej regularne spożywanie sprzyja długowieczności- jej składniki rozszerzają naczynia krwionośne i powodują wydzielanie soków trawiennych. Wskazana jest przy wszystkich ciężko strawnych mięsach, zwłaszcza w połączeniu z pieprzem.

Ma ona ogromne zastosowanie i działanie:

- bakteriobójcze- dlatego wskazana jest przy przyziębieniach, anginach, zapaleniu górnych dróg oddechowych i grypie,

-przeciwreumatyczne- przy chorobach reumatycznych,

-przeciwszkorbutowe- przy awitaminozach,

-przeciwskludyczne- przy stwardnieniu tętic, miażdżycy,

-przeciwzakrzepowe- hamuje krzepnięcie krwi- rozpuszcza fibrynę, czyli białko będące podstawą skrzepów.

Ma również działanie przeciwzawałowe, działa odkwaszająco. Leczy też skórę i upiększa paznokcie. Obniża poziom cukru we krwi. Działa lekko nasennie, osłabia napięcie jelit. Wzmacnia czynność nerek, wątroby, układu nerwowego. Działa moczopędnie- rozpuszcza i eliminuje mocznik i chlorki z organizmu. Działa wykrztuśnie i utrzymuje w równowadze układ hormonalny. Wpływa też na układ sercowy, poprzez obniżenie ciśnienia krwi i zmniejszenie poziomu cholesterolu. Hamuje reakcje alergiczne.

Cebula ma wiele zastosowań w medycynie naturalnej, np.

-kaszel- gotujemy kilka cebul w wodzie na wolnym ogniu aż będą miękkie, dodajemy trochę miodu i jemy co 3-4 godz 1 cebulę. Można też zrobić syrop cebuli- cebulę kroimy drobno i zasypujemy brązowym cukrem lub miodem. Po kilku godzinach powstaje syrop- bardzo dobry dla dzieci,

-zapalenie oskrzeli- robimy okłady na klatkę piersiową,

-opuchlizna, bół po ukąszeniu owadów- stosujemy okłady z surowej cebuli na zmienioną skórę,

-uspokojenie- pijemy wywar z cebuli,

-biegunka- garść skórek z cebuli gotować 15 min. w 1l. wody- popijać 1/2l. dziennie

-pasożyty jelitowe- macerować 6 dni w 1l. wina białego, wytrawnego, gronowego dużą cebulę pokrojną w plastry. Pić codziennie przez 1 tydzień rano. Powtórzyć po 2-3 miesiącach.

-kac- ugotować cebulę i zjeść- można w formie zupy cebulowej- gotowana cebula usuwa skutki picia alkoholu i działa osłaniająco na żołądek.

---

www.miracle-zdrowieiuroda.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 1 listopada 2011

Czosnek w ogrodzie

Czosnek w ogrodzie

Autorem artykułu jest REX


Czosnek znany jest już od kilku tysięcy lat. Jego ojczyzną są góry Pamiru i Ałtaju. Źródła historyczne dostarczają informacji o znaczeniu czosnku, który był bardzo ceniony nie tylko jako przyprawa, ale przede wszystkim jako środek zapobiegający chorobom przewodu pokarmowego.
Właściwości dezynfekcyjne czosnku doceniono już ok. 4500 lat p.n.e., a dla potomnych zostawiono świadczący o tym napis na piramidzie w pobliżu miasta Giza. Ludziom budującym piramidy podawano czosnek, aby „mieli serce i odwagę” do pracy oraz aby „strzegł ich przed chorobami”. W krajach tropikalnych czosnek doceniany jest ze względu na właściwości dezynfekcyjne, bakteriobójcze i przeciwpasożytnicze; chroni on tam społeczeństwo i zwierzęta przed powstawaniem i rozprzestrzenianiem się epidemii i epizoocji. Hipokrates zalecał czosnek jako środek moczopędny, stymulujący czynności układu pokarmowego oraz pomocny przy schorzeniach układu oddechowego. Galen uważa czosnek za wszechstronny lek przeciw wszelkim dolegliwościom, jednocześnie zwracając uwagę na jego antytoksyczne działanie wewnętrzne i zewnętrzne przy wszelkiego rodzaju ukąszeniach i ukłuciach przez owady. Od zarania wieków aż do czasów Pasteura, który wprowadził pierwsze szczepionki, czosnek był podstawowym lekiem przeciw chorobom bakteryjnym.


Czosnek zawiera olejek lotny, w którym występują organiczne związki siarki. Siarka wchodzi między innymi w skład cysteiny, która bierze udział w procesach odtruwających organizm (w wątrobie), reguluje wiele reakcji enzymatycznych w ustroju ludzkim. Z cebulek czosnku wyizolowano adenozynę. Umożliwia ona leczenie schorzeń naczyń wieńcowych, cukrzycy i arteriosklerozy. W czosnku stwierdzono również obecność garlicyny, która umożliwia leczenie schorzeń infekcyjnych dróg moczowych oraz biegunki bakteryjnej i amebowej u dzieci. W lecznictwie stwierdzono bardzo dobre działanie czosnku przeciwko tasiemcowi, a także w przypadkach schorzeń pochwy wywołanych rzęsistkiem pochwowym. Na szczególną uwagę zasługuje stosowanie czosnku w profilaktyce i leczeniu miażdżycy oraz nadciśnienia samoistnego.
Czosnek jest rośliną długiego dnia. W okresie krótkiego dnia tworzą się liście, a długiego – główki. Powstawanie główek uwarunkowane jest nie tylko długością dnia, lecz także zależy od temperatury oraz typu czosnku. Roślina wytrzymała jest na niskie temperatury. Typy czosnku posadzone jesienią dobrze zimują w gruncie i wcześnie zaczynają rosnąć, już w temperaturze 3 – 5 stopni. Aby czosnek mógł wytworzyć główki, wymaga koniecznie działania niskiej temperatury od 0 do 10 stopni przez 1 – 2 miesiące w okresie przechowywania lub po posadzeniu do gruntu, gdy roślina jest jeszcze młoda. Czosnek ma duże wymagania wodne, zwłaszcza w okresie tworzenia się główek, szczególnie czosnek wytwarzający kwiatostany.
Czosnek bardzo łatwo jest porażany przez choroby grzybowe. Nie należy więc uprawiać go po cebuli ani innych roślin cebulowych. Ze względu na duże straty powodowane przez nicienie nie należy uprawiać czosnku po czosnku. Najlepsze plony daje uprawiany po ogórku, kapuście, kalafiorze i saletrze.
Typy czosnku rozmnaża się wegetatywnie, przez sadzenie pojedynczych ząbków lub małych cebulek powietrznych. Istnieje zależność między wielkością ząbków a uzyskanym plonem główek: z dużych ząbków uzyskuje się większy plon niż z małych. Dobrym materiałem do sadzenia są cebulki szczytowe, wyrastające w kwiatostanach. Wykazują one tę samą zależność pod względem wielkości i plonu, jak ząbki cebul podziemnych; w mniejszym natomiast stopniu podlegają chorobom grzybowym.
Czosnek sadzi się pionowo, piętką w dół i dobrze obciska glebę wokół ząbków. Jesienią sadzi się ząbki na głębokości 5 – 8 cm, a wiosną na głębokości 3 – 5 cm. Rozstawa roślin wynosi 6 – 10x20 cm.


Zabiegi pielęgnacyjne polegają na spulchnianiu, odchwaszczaniu, podlewaniu i ściółkowaniu gleby. Glebę wokół roślin spulchnia się jednocześnie z odchwaszczaniem. Na małych powierzchniach najlepiej usuwać chwasty ręcznie, gdy tylko się pojawiają.
W okresie intensywnego wzrostu i rozwoju czosnek wymaga podlewania zwłaszcza w maju i czerwcu, szczególnie na glebach lżejszych, słabo zatrzymujących wodę. Aby utrzymać większą wilgotność gleby i zapobiec jej zaskorupianiu się, należy glebę ściółkować po wzroście roślin, od maja do lipca. U czosnku wytwarzającego pędy kwiatostanowe należy je usuwać. Trzeba to wykonywać jak najwcześniej, zaraz po ukazaniu się. Późne usuwanie kwiatostanów może obniżyć plon główek mniej więcej o 30%.
O jakości czosnku w dużym stopniu decyduje termin zbioru. Typy czosnków niewytwarzające kwiatostanów należy zbierać wówczas, gdy około 50% roślin załamuje szczypiór (u czosnku sadzonego jesienią ma to miejsce na początku lipca, u sadzonego wiosną – na przełomie lipca i sierpnia). Czosnek wytwarzający kwiatostany nadaje się do zbioru w momencie, gdy zasychają mu liście. Ten typ czosnku nie załamuje szczypioru. Lepiej zebrać czosnek kilka dni za wcześnie niż za późno. U czosnku zebranego zbyt późno szczypiór łatwo się odrywa, w czasie przechowywania główki rozsypują się i łuska bardzo łatwo odchodzi od ząbków; czosnek wysycha lub podlega chorobom grzybowym.
---
http://abcogrodnika.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak skutecznie zwalczyć perz ?

Jak skutecznie zwalczyć perz?

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Perz to chwast bardzo dobrze znany wszystkim rolnikom. Niezwykle uciążliwy i trudny do zwalczenia, konkuruje z roślinami o wodę i substancje pokarmowe pobierane z gleby.

Stwierdzono, że zarówno żywe, jak i martwe kłącza perzu wytwarzają toksyczne substancje hamujące rozwój roślin znajdujących się w pobliżu. Dodatkowo sprzyja on rozwojowi grzybów chorobotwórczych (jak mączniak właściwy czy rdza żółta) i jest żywicielem szkodników (np. ploniarki zbożówki). W polskich warunkach perz występuje na 80% gruntów rolnych – na wszystkich rodzajach gleb (najbardziej sprzyjają mu te lżejsze). Rozmnaża się przez rozłogi i nasiona – jedna roślina może w ciągu sezonu wegetacyjnego opanować od 15 do 20 m² powierzchni pola. Rolnicy walczą z tym chwastem za pomocą metod mechanicznych, mechaniczno-chemicznych i chemicznych.

Metoda mechaniczna

Najskuteczniejsza latem, gdy rozłogi zawierają niewielką ilość substancji pokarmowych (wiosną i jesienią, gdy mają ich dużo, z każdego fragmentu mogą wyrosnąć nowe pędy). Najogólniej mówiąc, mechaniczny sposób na perz polega na usunięciu jego rozłogów z pola, a następnie jego zmęczeniu i uduszeniu. Przy suchej pogodzie w miarę skuteczna jest głębsza podorywka – sporo rozłogów chwastu zalega na głębokości nawet 10 cm. Po wyciągnięciu ich na wierzch, perz wyciąga się kultywatorem sprężynowym, a broną średnią wytrzepuje się rozłogi z grudek ziemi. Na sam koniec perz zgrabia się i wywozi z pola. Mechaniczne zabiegi można z powodzeniem łączyć z uprawą mieszanek roślin strączkowych (np. peluszki z owsem). Należy je też uzupełniać dobrym płodozmianem.

Metoda mechaniczno-chemiczna

Najskuteczniejsza metoda – niszczy ok. 90 % perzu. Wybierając ten sposób, rolnicy po sprzątnięciu przedplonu wykonują podorywkę, bronują ją i zostawiają, aż perz zzielenieje i osiągnie wysokość 15-20 cm. Wtedy następuje opryskiwanie jednym ze środków chemicznych, które opiszę w dalszej części.

Metoda chemiczna

Najlepsze rezultaty przynosi, gdy stosuje się ją od drugiej połowy sierpnia do później jesieni, a perz mierzy od 10 do 25 cm. Wykorzystywane preparaty (np. Roundup 360 SL, Klinik 360 SL) to herbicydy dolistne o układowym działaniu. Pobierają je zielone części roślin, następnie trafiają one do korzeni i rozłogów powodując zamieranie. Efekty są widoczne już po tygodniu, zaś całkowite zamieranie chwastów następuje po około trzech tygodniach.

---

T.G.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Prowadzenie kompostownika i zalety kompostowania

Prowadzenie kompostownika i zalety kompostowania

Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Prowadzenie kompostownika to idealne rozwiązanie, nie tylko dla osób, które w swoim ogrodzie stawiają na ekologię i całkowite wyeliminowanie sztucznych nawozów. Kompostownik to bardzo przydatne wyjście również dla osób oszczędnych.

W ciągu całego roku gromadzimy bardzo wiele roślinnych odpadków i to nie tylko z ogrodu, ale także z gospodarstwa domowego. Unikamy więc konieczności wywozu większej ilości śmieci lub palenia uschłych roślin dodatkowo uzyskując bardzo cenny i efektywny nawóz.

Kompost to najtańszy i najbardziej naturalny materiał nawozowy posiadający bogate zasoby materii organicznej, idealnej do użyźniania gleby. Dodatkowa zaleta? Kompost nie jest szkodliwy i nie stanowi zagrożenia dla środowiska, tak jak nawozy mineralne czy nawet obornik.

Rozpowszechnione są dwa sposoby prowadzenia kompostownika zależne od miejsca kompostowania. Ewentualnościami jest tu pryzma lub kompostownik. Pierwszy sposób należy do tych łatwiejszych, ponieważ nie wymaga zakupu czy budowania kompostownika, ale... Kompostownik to większa estetyka, uporządkowanie i ochrona materiału przed wiatrem czy wysuszeniem przez słońce, które jest niepożądane.

Najbardziej nowoczesną metodą kompostowania jest użycie w tym celu specjalnych worków kompostowych. To wykorzystanie tradycyjnego sposobu w dyskretny i szybki sposób (dyskretny, ponieważ nie każdy chce mieć w ogrodzie kompostownik).

Kompostownik zakładamy na przestrzeni wiosny, aż do jesieni. Najważniejsze jest, aby temperatura była dodatnia. Decydując się na pryzmę należy wybrać stanowisko zacienione i osłonięte od wiatru. Materiałem do kompostowania będą resztki roślin, liście, chwasty, a także popiół drzewny. Nadają się tu również odpadki i resztki jedzenia, przykładowo obierki z owoców i warzyw, także fusy po herbacie. Dobrze jest, jeżeli dodamy również trochę rozłożonego kompostu, który pozostał z poprzednich kompostowań.

Możemy również produkować tak zwany kompost jednolity, przykładowo z samych liści. Należy jednak pamiętać, że im materiał bardziej zróżnicowany, tym uzyskany nawóz wartościowszy.

Niezależnie od tego, czy zdecydujemy się na pryzmę czy kompostownik, ważne jest zastosowanie odpowiednich warstw.

Pierwszą z nich powinno stanowić około dwadzieścia centymetrów połamanych gałęzi (najgrubsze na spodzie). To tak zwany drenaż. Następnie warstwa pochłaniająca składniki mineralne, które mogą być wymywane przez wodę. Na gałęzie nakładamy więc torf, ziemię, słomę lub starszy kompost. Kolejne warstwy materiału należy przekładać ziemią ogrodową, ewentualnie rozdrobnioną gliną. Pryzma nie powinna mieć więcej niż półtora metra wysokości. Na jej szczycie formujemy wgłębienie, aby woda z opadów wnikała w jej głąb.

Ważne uwagi na koniec. Do kompostowników nie wrzucamy roślin, które były porażone przez choroby oraz związków wapnia. Kompost nie powinien dojrzewać również w dołach czy pojemnikach betonowych. Materiał dodawany do kompostownika powinien być odpowiednio rozdrobniony.

---

T.G.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak nawozić jesienią

Jak nawozić jesienią

Autorem artykułu jest mery



Przed nami okres zbiorów jesiennych jak również okres przygotowania gleby na następny sezon. Obok przekopania gleba powinna zostać wzbogacona w niektóre składniki pokarmowe, które będą wykorzystane przez rośliny w następnym roku.

Wraz z warzywami, owocami a nawet kwiatami zbiera się z działki co roku znaczne ilości składników mineralnych potrzebnych roślinom do normalnego wzrostu. Stosowanie nawozów organicznych i mineralnych wzbogaca glebę w utracone w ten sposób składniki. Jesień to pora kiedy powinniśmy już myśleć o przygotowaniu jej do następnego sezonu wegetacyjnego. Jest to szczególnie ważne w przypadku roślin wieloletnich, a więc drzew i krzewów owocowych, których korzenie zachowują aktywność do późnej jesieni. Także w przypadku kwater, na których mamy zamiar wiosną uprawiać warzywa czy kwiaty, jesienne nawożenie jest uzasadnione.

Są składniki, które ze względu na słabą rozpuszczalność w roztworze, lub silne wiązanie w glebie, nie są narażone na wypłukiwanie w okresie jesienno-zimowym. Wiadomo też, że niektóre nawozy należy nie tylko wymieszać z glebą, ale także wprowadzić je na określoną głębokość, a jesień jest najodpowiedniejszym do tego okresem.

Jesień to najlepsza pora na doprowadzenie odczynu gleby do optymalnego dla roślin, które mamy zamiar uprawiać wiosną. Dawkę nawozu wapniowego ustala się na podstawie pH i składu granulometrycznego gleby oraz wymagań roślin. Wapnowanie gleb w ogrodzie powinno być wykonane nie później niż 2 tygodnie przed nawożeniem nawozami organicznymi.

Z nawozów organicznych do stosowania na jesieni poleca się obornik, pomiot ptasi, nawóz z pieczarkarni, ale także torf, przekompostowaną korą sosnową czy węgiel brunatny. Nawozy organiczne dostarczają próchnicy a po rozłożeniu – składników mineralnych. Torf i kora rozluźniają gleby ciężkie, poprawiając ich właściwości powietrzne a zastosowane na lekkie piaszczyste gleby, poprawiają ich spoistość i zdolność zatrzymywania wody i składników mineralnych. Nawozy organiczne powinny być przekopane jak najpóźniej przed nastaniem mrozów, aby zawarta w nich substancja organiczna nie uległa zbyt szybko całkowitemu rozkładowi. Przykrycie glebą powinno nastąpić natychmiast po rozłożeniu, na głębokość 15-20 cm w zależności od rodzaju gleby (na cięższych płycej) tak, aby znalazła się ona w warstwie wilgotnej gleby, ale przy dostępie powietrza. Do gleby zwykle wnosimy 50-80 kg obornika na 10m2 co 2 lata. Pod drzewa i krzewy owocowe 40 kg na 10m2 rozkładając go pod koronami. Najwyższe dawki stosujemy pod ogórki, cukinie, kabaczki, rośliny kapustne. Bardzo dobrym i niedrogim sposobem nawożenia organicznego jest przekopanie na jesieni roślin wysianych w lipcu specjalnie w tym celu jako nawozy zielone (rośliny motylkowe, gorczyca, facelia). Ponieważ trudne jest przykrycie całych roślin glebą, najczęściej ścina się część nadziemną, przeznaczając ją na kompost, a przekopuje się korzenie wraz z pozostałą częścią łodygi.

Poza wapnowaniem i nawozami organicznymi można także na jesieni zastosować nawozy mineralne, nie wszystkie bowiem składniki zawarte są w nawozach organicznych w ilościach odpowiednich dla roślin. Torf wysoki czy kora zawierają ich bardzo niewiele w formie bezpośrednio przyswajalnej dla roślin.

Potrzebne roślinie składniki mineralne są w różnym stopniu zatrzymywane przez glebę. Związki fosforu są zatrzymywane przez glebę w taki sposób, że w roztworze glebowym wchodzą w związki z wapniem, żelazem i glinem, które są nierozpuszczalne w wodzie i z których roślina nie może pobrać fosforu. Uwalniają się one stopniowo pod wpływem wydzielin korzeniowych. Jest to główna przyczyna słabego wykorzystania tego składnika przez rośliny, ale dzięki temu fosfor jest dobrze magazynowany w glebie. Ponieważ nawozy fosforowe odznaczają się małą ruchliwością w glebie, głębokie przekopanie jesienią jest dobrą okazją do wymieszania ich z całą warstwą uprawną. Gleby cięższe mają dużą zdolność zatrzymywania na powierzchni drobnych cząstek i próchnicy jonów potasu, magnezu i formy amonowej(NH4) azotu. Uzasadnia to stosowanie tych nawozów jesienią, szczególnie na glebach gliniastych czy gliniasto-piaszczystych. Nawozy mineralne można zastosować z nawozami organicznymi. Nawozy potasowe siarczanowe np. siarczan potasowy oraz azotowe amonowe np. siarczan amonowy czy fosforan amonowy dajemy na jesieni w niepełnej dawce(1/2 lub 1/3 zaplanowanej dawki). Nawozy potasowe chlorkowe lepiej jest zastosować w całości na jesieni ze wzglądu na możliwość wypłukania przez zimę chlorków, na które wiele roślin reaguje ujemnie( większość roślin ozdobnych, krzewy jagodowe).

Na rynku jest obecnie duży wybór mieszanek nawozowych zawierających makro- i mikroelementy, jednak stosuje się je głównie wiosną. Wadą gotowych mieszanek nawozowych jest stosunek składników nie uwzględniający zasobności gleby. Należy pamiętać, że skuteczność nawożenia zależy z jednej strony od potrzeb rośli a z drugiej od zawartości składników mineralnych w glebie. Nawożenie gleby zasobnej w dany składnik, nie zwiększa plonu, lecz powoduje ujemne skutki nadmiaru tego składnika.

---

mery

www.oroslinach.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl